Fotograf na ślub i sesję u Diany i Maćka

Ostatnio na Facebooku umieściliśmy wpis, w którym pytaliśmy “Kto w tym małżeństwie jest pionkiem i kto kogo bije?“. Nie pozwolilibyśmy sobie na takie stwierdzenie, gdyby nie fakt, że poczucie humoru Diany i Maćka w 100% pokrywało się z naszym. Wiemy (i reakcja Maćka pod postem to potwierdza), że dystans do siebie i świata mają potwornie duży – i to nas cieszy. Ale po kolei.

Maćka znaliśmy prywatnie. Pochodzimy z tego samego, małego miasteczka. Fakt, że kilka lat się nie widzieliśmy, ale On z Dianą widzieli nasze zdjęcia. Widzieli i wiedzieli, że to my mamy udokumentować ich wesele i zrobić im sesję ślubną. Wiedzieli i zaprosili nas do współpracy.

Ślub odbył się w przeuroczym kościele w Parowej, skąd pochodzi Diana. Bardzo klimatyczny, mały i jasny kościół. Wesele odbyło się już w “Stodole“. Poważnie – sala nazywa się “Stodoła” i nazwa wynika z faktu iż taką rolę kiedyś pełniła. Właściciel ma poczucie humoru i do tego potrafi grać na instrumentach, a jego zespół rozgrzewał gości hitami. Polecamy miejsce wszystkim, którzy szukają lokalu z dala od zgiełku miasta, w zgodzie z naturą i do tego pięknie urządzonego.

To było jedno z lepszych wesel, na których robiliśmy zdjęcia. Dużo młodych osób, którzy od początku rozpalali parkiet do czerwoności. Dojrzalsza część gości weselnych nie pozostawała w tyle i bywały momenty, że podczas tańca ktoś siedział przy stołach. Były jednak sporadyczne :-).

Sesję ślubną wykonywaliśmy już w Lubinie. Wykorzystaliśmy park Wrocławski i kładkę nad drogą przelotową, gdzie sypaliśmy kolorowymi proszkami. Było wesoło, kreatywnie i czasami romantycznie. Było tak jak chcieli Diana i Maciek, a my tylko to upamiętniliśmy…

Jeszcze raz Wam dziękujemy za zaufanie i zapraszamy jak już pojawią się te małe “pionki”, które zrewolucjonizują Wasze życie.

Tymczasem zapraszamy do oglądnięcia zdjęć.