Fotograf ślubny na międzynarodowym weselu. Kinga i Javi.
Kinga z Polski, Javi z Hiszpanii. Poznali się w Anglii, a ślub wzięli w Pałacu w Brunowie. Cóż to było za wesele.
Wybrali przepiękne miejsce. Pałac jest jednym z piękniejszych miejsc, w których w Polsce można wziąć ślub. Przepiękne pokoje i sala weselna. Wszystko sprawia, że fotograf weselny czuje presję, ale i mobilizację, żeby wykonane zdjęcia były tajemnicze, radosne i “jak nie z tej bajki”. Ale od początku.
Pani Młoda z Polski – zwyczaje z Polski. W tym przypadku nie było inaczej. Fotograf ślubny zjawia się jednak najpierw w Brunowie, gdzie Pan Młody i rodzina szykowali się do uroczystości. Było bardzo sympatycznie i miło. Pierwsze kadry na zewnątrz pokazujące ogrom posiadłości doprowadzonej przez właścicieli do świetności. Wcześniej była to kompletna ruina. Przywitanie z Javim, jego rodzicami i przejście na język angielski, w którym wszyscy się porozumiewali. I krzątanie, wszędzie i wszyscy. Zero stresu, uśmiech, śpiew. Tacy są Hiszpanie i to wszystko było podczas pracy fotografa.
Logistycznie dla fotografa takie śluby są wyczerpujące. Pałac bowiem oddalony jest od kościoła i miejscowości Pani Młodej o około 40 kilometrów, czyli rano do Pałacu, potem przyjazd do Pani Młodej i zdjęcia w domu. Makijaż, ubieranie i oczekiwanie na Pana Młodego. Błogosławieństwo owocujące we łzy wzruszenia i wyjazd do przepięknego kościoła. Jasne wnętrza i ogrom to pierwsze skojarzenia. I najfajniejszy fragment, gdy Javi czytał przysięgę małżeńską z kartki – dał radę, wszystko zrozumiałe, ale widać było stres i przejęcie całą sytuacją.
Fotograf ślubny musi uchwycić najważniejsze momenty. Ja staram się zatrzymywać emocje, które towarzyszą ślubom. Bo to właśnie niekontrolowane uśmiechy, łzy wzruszenia i śmiejące się oczy dają najwięcej radości, gdy wracacie do zdjęć. Pokazują Wasze szczęście i miłość.
Sesję z Kingą i Javim zrobiliśmy w starej, niedziałającej już fabryce cegieł oraz na “Kaolinie”. Miejscowe “atrakcje”, z których staraliśmy się “wyciągnąć” niekonwencjonalne kadry i stylizacje. Oczywiście nie zabrakło miejsca dla romantycznych zdjęć, które w tych lokalizacjach wyszły przepięknie, a mieniąca się kolorami woda to nie Photoshop – to natura. Zobaczcie zdjęcia z tych miejsc!
Kingo, Javi – jeszcze raz dziękuję za Wasze zaufanie i cieszę się, że mogłem dla Was wykonać zdjęcia. Wierzę, że wracacie do nich z uśmiechem nie tylko w rocznicę Waszego ślubu.
// Aby przeglądać zdjęcia w pełnej jakości otwórzcie jedno i przełączajcie się strzałkami pomiędzy nimi.
Patryk Szczepański
Marketingowiec i fotograf. Potrafi zrobić super zdjęcie i super stronę internetową. Poszukiwacz światła. Słuchający Parova Steleara. Żelkoholik. Mąż Magdy, tato Franka i Antosia.